wtorek, 18 października 2011

Motylek z klatki schodowej

Akurat zadzwonił telefon, a ja jedną ręką robiłam zdjęcie, drugą trzymałam telefon i gadałam. Niestety większe zbliżenie mi nie wyszło, za słaby aparat (chwilowo Tomi pożycza mi małpę-canona)

2 komentarze:

Robert Trzciński pisze...

No proszę w jakich nietypowych na ogół miejscach trafiasz na makro.

lavinka pisze...

Akurat moja klatka na Wawrzyszewie jest bardzo typowa. Co roku dużo motyli specjalnie wlatuje do budynku by zakończyć w nim żywot...