wtorek, 15 lipca 2008

Czerwona róża...

ale nie ma nic wspólnego z miłością...

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo fotogeniczna ta czerwona różyczka :)

lavinka pisze...

Marzyłam o pnącej red rose od dawna. Już posadzona nadziałce. Mam nadzieję,że nie zmarznie zimą... kwiaty ma przepiękne....

Yacek pisze...

A ja nie lubie tych kwiatów :(

lavinka pisze...

Bo kłują?

Anonimowy pisze...

Róże mają przepiękny zapach, a te na zdjęciu są wprost demonicznie czerwone.

lavinka pisze...

E, widywałam bardziej krwiste :)