niedziela, 8 listopada 2009

Muszla w igliwiu

Doszłam do wniosku, że focąc krety mogłabym ten blog prowadzić w nieskończoność. A przecież nie wrzucam tu wszystkich, które znajdę lub sama ukretowię. Ostatnio natknęłam się w serwisie na kreta będącego dosłownie morskim powietrzem w pojemniku. Może kiedy go znajdę w jakimś keszu. Gorzej ze sfoceniem go (powietrza, nie pojemnika) ;)

Dziś pokrewna w temacie muszla ukretowiona przez kolegę Czarkowatego.


















Ciągle szukam tematów jesiennych, ale jakoś ciemnawo jest i mgliście. Mój aparat nie znosi takiej pogody, ma kłopoty z ustawianiem ostrości po ciemku. Ma ponad 2 lata, kilka razy upadł... staruszek nie wyrabia ;) No, w każdym razie muszla leży na jesiennym opadłym igliwiu. To prowizorycznie zaliczone.

7 komentarzy:

Lucas Mendes pisze...

great photos! your blog is very nice!

Robert Trzciński pisze...

E tam, "wal" foty na większym ISO a potem "przejedź" po JPG-ach jakimś odszumiaczem :)

Moja "Ola" też czasami ma problemy z ostrzeniem w ciemnych miejscach, no ale przyzwyczaiłem się do tego i pomimo tej wady próbuje "na chybił-trafił" focić.

lavinka pisze...

Zaraz wstawię taką fotkę, to zobaczysz w czym rzecz. A to najostrzejsza, reszta była zamglona nawet, nie nieostra :)

roztoczanski pisze...

Mój stary Olek miał ręczne ustawianie ostrości choć jak to w mapce nie było zbyt wygodne, bo trzeba było grzebać w menu.
Może u Ciebie jest podobnie.

lavinka pisze...

Też mam coś takiego, ale chyba właśnie z powodu tych upadków ciężko chodzi. Po ciemku nie sposób ustawić, bo po prostu na podglądzie nie widać, a nawet jak się ustawi to fociak i tak rozmazuje. Oj, pomału zaczynam ciułać na nowy aparat :)

Anonimowy pisze...

Jesienna muszla w lesie? A czemuz by nie?
A dwa lata dla aparaciku to chyba nie taki straszny wiek! Niech posluzy jeszcze troche :)

lavinka pisze...

W styczniu stukną mu trzy :) Tyle,że ja go mocno eksploatuję.